Co znaczy społeczeństwo obywatelskie i informacyjne

Tekst opublikowany w kwartalniku „Rozwój regionalny„. I – 2002 (II),
Wydawca: Krajowe Stowarzyszenie Agencji Rozwoju Regionalnego NARDA

Tocząca się debata na temat kierunków i sposobów dalszego rozwoju rozwiniętych społeczeństw przełomu wieków wylansowała dwa określenia mające ułatwić opisanie właściwości tych społeczeństw: społeczeństwo obywatelskie i społeczeństwo informacyjne (czasami opisowo zwane społeczeństwem wiedzy).

W interesującym nas kontekście znajdują się punkty styczne pomiędzy obiema definicjami, chociaż nie da się mówić o społeczeństwie informacyjnym bez ideologii społeczeństwa obywatelskiego. Społeczeństwa, które wykorzystując narzędzia informacyjne (co najważniejsze – nie tylko w kontekście technologicznym) jest w stanie świadomie wykorzystywać swoje prawa do wolności słowa, wolności stowarzyszania się, przedsiębiorczości, kontroli nad władzą wykonawczą, wpływania na władzę ustawodawczą, niezawisłości sądów.

Wykorzystywanie cyfrowych technik komunikacyjnych to stanowczo za mało by mówić o wykształconych już strukturach społecznych społeczeństwa ery informacyjnej. To społeczeństwo dopiero się tworzy. Procesowi temu mają pomóc (co dla nas jest interesujące) programy inspirowane przez Komisję Europejską, a realizowane przez państwa członkowskie, a także, co istotne, kandydackie.

Spis treści

1. Społeczeństwo obywatelskie
2. Dlaczego powinno nas to w ogóle interesować?
3. Społeczeństwo Informacyjne (Information Society)
3.1. Raport Bangemanna
3.2. Japońskie doświadczenia
3.3. Francuski łącznik
3.4. USA
3.5. Europejska definicja
4. No dobrze, a konkretnie?
5. 24 godziny, 7 dni w tygodniu

Zakończenie

Niespodziewaną puentę dopisała sama Komisja Europejska w raporcie opublikowanym po ostatnim szczycie w Barcelonie. Raport stwierdza, że rozwój Internetu przeżywa kryzys. Między czerwcem a grudniem ubiegłego roku liczba rodzin w krajach „15” podłączonych do tego medium wzrosła zaledwie o 2 pkt. proc., z 36 do 38 proc. Nastąpiło znaczne rozwarstwienie pomiędzy krajami północnymi (60 proc. gospodarstw domowych podłączonych jest do Internetu), a południem Europy (w Grecji zaledwie 10 proc. gospodarstw).

Nie spełniły się nadzieje na rozwój handlu elektronicznego, który miał doprowadzić do rewolucji w dystrybucji. Tylko 4 proc. Europejczyków przyznaje, że „regularnie” dokonuje w ten sposób zakupów. 10 proc. pytanych twierdzi natomiast, że korzysta z Internetu, aby załatwić obowiązki wobec administracji, np. ściągając w ten sposób potrzebne formularze .

Pomimo sukcesu w podłączeniu niemal wszystkich szkół do Internetu, nie udało się wypromować tego medium jako narzędzia do edukacji i zapewnić mu właściwego miejsca w programach nauczania.

Komisja przyznaje, że nadrabianie zaległości w stosunku do Stanów Zjednoczonych przebiega opornie, że kraje członkowskie tracą rocznie z tego powodu 0,3-0,5 proc. wzrostu dochodu narodowego, ale nie zamierza się poddać.

Na szczycie przyjęto całą listę nowych zaleceń w dziedzinie zatrudnienia, edukacji i nauki, które mają pomóc gospodarce unijnej w odzyskaniu wigoru i w zwalczeniu bezrobocia. Piętnastka zobowiązała się, że do 2007 roku wszystkie bezrobotne kobiety zostaną przeszkolone w posługiwaniu się komputerami i innymi nowoczesnymi urządzeniami biurowymi i informatycznymi. Szkoły średnie będą musiały obowiązkowo nauczać posługiwania się komputerem i internetem, a dzieci w Unii będą uczone dwóch języków obcych „od bardzo wczesnego wieku”.